Witajcie Kochani:)
Chciałam podziękować Wszystkim , którym nie jest obojętny los zwierząt za słowa wsparcia i trzymanie kciuków:)
Moja Sonia wczoraj przeszła operację , miała wycinanego z brzuszka jakiegoś twora. Na szczęście nie jest to rak. Leży sobie teraz bidulka i po maleńku dochodzi do siebie.
Natomiast Kropek czy też Klopsik jak nazwał go mój wnuk , ma się wspaniale:)
Jest idealnym towarzyszem zabaw:)
Nie długo pewnie będzie umiał prowadzić auto:)))
Łóżko mojego wnuka też mu bardzo przypadło do gustu:)
Mam nadzieję , że wkrótce znajdzie się ktoś , kto pokocha Klopsika(Kropka), bo on jest taki do kochania:)))
Co by się trochę odstresować zaczęłam szyć lalkę. Ubranko jej zmienię , to jest raczej tymczasowe ( nie będzie golizną świecić po świecie wirtualnym:)) No i jakieś butki by jej się przydały.
I jeszcze na szybko propozycja na obiad czyli mumie:) , robi się je szybko , a są efektowne:))
Przepisu nie podaję ,tylko wrzucam linka Mumia bloga z którego ja zaczerpnęłam ów przepis.
A czemu mumia ? bo przed upieczeniem tak wygląda jak mumia. Zrobiłam zdjęcie przed , ale jakieś mało ostre mi wyszło, a mam tylko jedno.
A tak po upieczeniu
Ja zmieniłam tylko farsz, w przepisie są pieczarki ja dałam świeży szpinak przyprawiony czosnkiem i ser mozzarella . Z pieczarkami też już robiłam i smakuję również wspaniale:)
A takie mam plany na długie zimowe wieczory , ale co z tego wyjdzie to się okaże
A teraz już uciekam do mojej Soni- bidulki.
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super lalka, co za zdolne ręce, pokoik wnuka jak z bajki!!! Mumia wygląda bardzo apetycznie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Roza , dziękuję .Pokoik Igora to w większości "moja bajka" nieskromnie się chwaląc:)
UsuńLalka śliczna. Mumia do wypróbowania. A psiny urocze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Mario , dziękuję:)
UsuńOjej ile się dzieje u Ciebie...lala , jak modelka, z przepisu skorzystam.Zdrówka dla "psiuńcia", papa!
OdpowiedzUsuńCela , skorzystaj, na pewno nie pożałujesz:)
UsuńCo chwile czytam na blogach o chorych pieskach czy kotkach i wchodzu tu dzis i to samo, jejku jak przykro, ale miejmy nadzieje na dobre:)
OdpowiedzUsuńSwietna ta lala!
pozdrawiam
Atenko , ja tez mam taką nadzieję:)
Usuńfaktycznie wnuk i psinek stanowia idealny duet:)))Mumiai u mnie gosci na stole..jest pyszna:)))...a jaka misterna praca się szykuje:))))
OdpowiedzUsuńQrko , faktycznie misterna , dobra na długie wieczory:)
UsuńZdrówka dla psinki!Mumię chętnie zjadłabym...mniam!
OdpowiedzUsuńSzyjątko niezwykle pracochłonne!
Trilli, dziękuję:)
UsuńFajne psiaki :) Wnuk ma świetny pokoik! A przepis napewno wypróbuję,wygląda to rewelacyjnie!!! Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńDagmaro , wygląda i smakuje:)
UsuńJakaś bardzo pracochłonne dzieło się szykuje.
OdpowiedzUsuńPyszności przygotowałaś, a nadzienie szpinakowe to jedno z moich ulubionych:)
Baloska, ja też uwielbiam szpinak:)))
UsuńWow! Ale klimacik u Ciebie i rączki super zdolne:). wpraszam się na dłużej:),
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie:)
mojeaniutkowo.blogspot.com
Aniuta, zapraszam:))
UsuńTrzymam kciuki za Sonie-niech szybciutko wraca do zdrowia.Lali nie zmieniaj ubranka bo cudnie w nim wygląda a ja już czekam co też będzie się wykluwało w te długie zimowe wieczory...hi hi..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa:)
Ewo , skusiłaś mnie:)
UsuńBidulka Sonia! Strasznie mnie zawsze boli serce, jak zwierzę cierpi!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za tego maleńkiego, kochanego pieska.
Aniu, dziękuję:)
UsuńGenialna jest ta mumia!!! zaraz pójdę zobaczyć przepis. Musze przyznać, że mi osobiście szkoda było by oddawać już Kropka, bo widzę, że wnusio i on to dwa kumple :) Lalka piękna, aż brak słów. Ma bardzo miłą buźkę. Pozdrawiam cieplutko i szybkiego powrotu do zdrowia dla Soni.
OdpowiedzUsuńBidulka malutka ...dobrze ze ma Ciebie. A mumię jutro wypróbuję na obiadek...znowu czymś nowym zaskoczę rodzinkę . Pozdrowionka serdeczne i mizianki dla czworonogów . Dorcia.
OdpowiedzUsuńAle samochodzik:-)piesek cudeńko, oby Go ktoś pokochał!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
O...mumie bym zjadla..wyglada tak apetycznie i dietetycznie..a Twoj wnuk ma piekne zabawki.Dla lali zrob buty z modeliny , wygrzej w piekarniku i pomaluj farbkami.Ja tak robie.Pozdrawiam milo.)
OdpowiedzUsuńAlu , dziękuję za podpowiedż:)
UsuńCmoki dla psinki,niech zdrowieje.
OdpowiedzUsuńPokoik jak z bajki!Lala-cudo jak żywa!
Mumia baardzo mnie zaciekawiła.
Wpadłam tu od Rozy Roz i stwierdzam, że bardzo fajny blog.
OdpowiedzUsuńA lalka po prostu cudo, jak ją zobaczyłam to stwierdziłam, że wykapana Ewa Minge (tak jakoś mi się skojarzyło).
Ann, też mi się tak skojarzyło jak ją pomalowałam:))))
UsuńStrasznie mi się żal zrobił Twojego pieska. Sama mam psa i wiem ja się człowiek przyzwyczaja do takiej istotki.
OdpowiedzUsuńPrzepis na Mumie rewelacyjny, wyglądają wspaniale, mam zamiar je zrobic w najbliższym czasie. A ta pannica uszyta przez Ciebie jest urocza. Podziwiam zdolności maualne bardzo i zazdroszcze.
Bardzo się cieszę, że Sonia czuje się lepiej. Kropek-Klopsik jak widzę już się u Ciebie zadomowił na dobre :) Nie myślałaś żeby go zostawić u siebie? Ja wiem, że dwa psy to pewno trochę problem, ale to takie maleństwo. Lalka piękna. Buzię ręcznie malowałaś? Pomysł na obiad bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńEwo ,myślałam , ale to nie takie proste. Buzię ręcznie malowałam:)
UsuńDziękuje za odpowiedź. Lalaka jest cudna. Wiem, że masz już psa i to pewno nie jest łatwa decyzja, ale szkoda tego maleństwa. Moi znajomi mieli takiego pieska Sonię identyczny prawie. Trafił do nich przez przypadek. Listonosz go przyniósł, bo dostał go od ludzi co go nie chcieli. Potem chodził z tym psem i sie pytał czy ktoś sie nie zaopiekuje. Miała zostać na chwile, a żyła u nich 11 lat. Pozdrawiam
Usuńlala cudna, zazdroszczę Ci, bo ja nie umiem malować twarzy :-( I jakie włosy cudne! Buziaczki dla bidulki!
OdpowiedzUsuńZdrówka dla piesi i łapa dla Kropka:))) Mumia przepyszna, a lala świetna:)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZycze Soni szybkiego powrotu do zdrowia , a Klopsikowi rychlego przygarniecia :)Lalka jest super ,a mumie napewno zagoszcza i na moim stole :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo No .Lalka wyszla rewelacyjnie.Juz nie moge sie doczekac kiedy zobacze ja na zywo.No a ta mumie to musze obowiazkowo wyprobowac i zaserwowac moim panom.Caluski i pozdrowionka.no i mam nadzieje do szybkiego zobaczenia.
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńSłodki psiak.
Przepis zapisuje i wypróbuję koniecznie.
Pozdrawiam
Lala wspaniała. Ale najważniejsze, najważniejsze, że z psinką dobrze... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za pieska, niech zdrowieje, u nas tez taka mała arka, teraz 6 kotków i 2 pieski na stanie, lala urocza i łóżko wnuka rewelka.
OdpowiedzUsuńCałkiem przegapiłam ten wpis....Ale nadrabiam zaległości:).
OdpowiedzUsuńSonię ucałuj od ciotki, niech szybko wraca do zdrowia! Swoją drogą widzę, że psiaki u Ciebie w pościeli się wylegują, skąd ja to znam:)).
Wnusio ma swoje królestwo wspaniałe! widać, jakie zainteresowania.......
A lala piękna!
Mumię lecę studiować, buziaki!
Wnusio i Klopsik tworzą zgrany duet :) Lala świetni Ci wyszła, piękną buzie jej dałaś!
OdpowiedzUsuńZa Sonie trzymam kciuki mocno-mocno i szybkiego powrotu do zdrówka życzę.
Uściski śle
NIE WIEM OD CZEGO ZACZĄĆ:) LALA CUDNA , KOSZYCZEK ŚLICZNY NO I LATARENKĘ UPOLOWAŁAŚ CZADOWĄ, MAM NADZIEJE ŻE PSINKA ZNAJDZIE DOM , CHOĆ U CIEBIE JEST MU CHYBA BARDZO DOBRZE:)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM I ZAPRASZAM NA CANDY:)