piątek, 23 listopada 2012

Czarna dziura

Witam Kochani:)
Czemu taki tytuł ? Bo ja wieczna siłaczka , dająca sobie radę z każdymi przeciwnościami losu, biorąca każdy kopniak losu na klatę wpadłam w czarną dziurę.
Najpierw były dołki i górki . Potem zrobiły się doły i znów górki.  Przeważyły dołki i doły  zrobiła się wielka czarna dziura w którą wpadłam.
I okazało się , że bez pomocy osób trzecich i farmakologii sama sobie nie poradzę.
Czekam teraz na działanie specyfików( około dwóch tygodni) i próbuję czym się zająć, chociaż przygotowania do świąt jak na razie nie bardzo mnie cieszą.
Udziubałam ptaszki  i ubrałam je cieplutko , bo przecież zima nie długo
Wymęczyłam też choineczkę
 I mój ukochany Ptaszek , który zawsze wywoła u mnie uśmiech:)

Dzisiaj było króciutko , mam nadzieję że następny post będzie już radośniejszy.
Dziękuję Wam Kochani za odwiedziny i komentarze:)
Idę pooglądać Wasze piękne ozdoby świąteczne ( i nie tylko) które tworzycie:)