U mnie znów nastały te gorsze chwile:(
Moja sunia jest bardzo chora, mimo sterylizacji dostała ropnego zapalenia narządów rodnych. Podobno to zdarza się bardzo rzadko , ale jednak się zdarza. Na razie dajemy jej codziennie zastrzyki ( antybiotyk).
Już rok temu Sonia miała taki poziom leukocytów , który wskazywał na białaczkę. Ale przez rok te leukocyty się wahały , a zachowanie Sonii nie wskazywało na chorobę.Teraz bardzo schudła i jest smutna:(.
Mam nadzieję , że to nie białaczka jednak , ale to zapalenie i antybiotyki poradzą sobie.Jest nadzieja , bo zaczęła troszkę jeść:)
W ciągu ostatnich trzech lat odeszły od nas na drugą stronę tęczy nasze trzy ( z czterech ) psiaków i wszystkie w porze letniej. Bardzo się boję , żeby .....Wierzę , że jednak nasz Pikuś się nie podda i wszystko będzie dobrze.
Leżak , który pokazywałam w poprzednim poście jest już po "renowacji", przy okazji odnowiłam stary stolik , ale muszę go sfotografować.
Uszyłam sobie organizator,( bardzo przydatny osobie nie zorganizowanej takiej jak ja:)) z poszewki trafionej w SH:)
Dziękuję wszystkim odwiedzającym mojego bloga:)
Pozdrawiam Was Kochani i życzę miłego weekendu, podobno ma być piękny, upalny początek wakacji:)
Bardzo mi przykro z powodu choroby suni...miejmy nadzieje żeleki dadzą zamierzony efekt...tryzmam kciuki;)
OdpowiedzUsuńLeżak swietnie wygląda, organizer wspaniały!!!
Serdecznie pozdrawiam
Justynko, ja też mam taką nadzieję.
UsuńTrzymam kciuki z całych sił!!!!
OdpowiedzUsuńDobrze, że zaczęła jeść.
Drożdżówki - palce lizać i kapitalny organizer.
Pozdrawiam i przesyłam dobrą energię:)
Moniko , dziękuję:)
UsuńŻyczę mniej kłopotów tzn żeby psinka wyzdrowiała.
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł na organizer pod maszynę do szycia, szyjąc ciągle coś mi spada ze stołu , coś gubię;-0
Basiu, ja też tak mam:)
UsuńTrzymam kciuki za sunie...wiem jak to jest już raz żegnałam się z przyjacielem i dlatego mówie,że jak mój Nasti odejdzie to ja chyba razem z nim...organizer piękny masz talent :))
OdpowiedzUsuńEwciu , ja nawet boję się myśleć o najgorszym...
UsuńMiło mi, że organizer Ci się podoba:)
ja mam gleboka nadzieje ze wszystko bedzie dobrze.
OdpowiedzUsuńLezak swietnie odnowilas, a ten przybornik pod maszyne, super sprawa:)
pozdrawiam
Atenko, ja też mam taką nadzieję.
UsuńOrganizer jest świetny i bardzo praktyczny, super pomysł! Mam nadzieję, że psince uda się zwalczyć choróbsko i że będzie wszystko dobrze. Trzymam kciuki i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAga , dziękuję:)
Usuńto ja za to "dziękuję " podkradam bułę i pozdrawiam
UsuńTrzymam kciuki z całych sił za Sonię!!! Musi być lepiej! Leżak wygląda rewelacyjnie, a bułeczką z chęcią bym się poczęstowała do kawki :)) Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńAniu , proszę częstuj się, kawka tez się znajdzie:)
UsuńA ja mam nadzieję że cokolwiek będzie się działo to Twój przyjaciel nie będzie zbytnio cierpiał...
OdpowiedzUsuńOrganizer bardzo stylowy!A bułeczką się poczęstuję chętnie!Bardzo lubię przeglądać przepisy z tego bloga kulinarnego :)
Ula , tak bardzo bym chciała uchronić ją przed cierpieniem. Ja też lubię przeglądać i próbować przepisy z wypieków:)
UsuńZ całych sił trzymam kciuki za sunie i wierze że pokona chorobsko!! Kiedy moja sunia po ugryzieniu kleszcza zachorowała na boreliozę lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. Bida już nie jadła, nie piła, nie potrafiła podnieść się na łapy...a jednak...udało się!! Nasza Lafirynda ;) nadal cieszy nas swoją obecnością :))
OdpowiedzUsuńLeżaczek świetnie Ci wyszedł, a organizator...ech ..tylko pozazdrościć ;)
Oxi , dziękuję za wsparcie :)
UsuńTrzymam kciuki za psiunię. Nasza Gapa też odeszła latem trzy lata temu.
OdpowiedzUsuńOrganizer super !
Pozdrawiam serdecznie
Mario, dziękuję.
UsuńPozwol ze pobawie sie w dobra wrozke i przepowiem Twojej suni duzo lat zdrowych i wesloych..a lezak swietny..oj polezaloby sie .)
OdpowiedzUsuńAlu, oby Twoje wróżby się spełniły:)
UsuńPiekności i pyszności:) a pieskowi życzę duuuuuużo zdrowia:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKrysiu , dziękuję.
UsuńŻyczę żeby z Sonią wszystko było dobrze, ma taką fajną poczciwą mordkę i mądre oczka. Ze zwierzakami łatwiej żyć, prawda? A organizer - rewelacyjny! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoniko , nie wyobrażam sobie życia bez zwierzaczka w domu:)
Usuńpsiakowi zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńorganizer bardzo praktyczny ,może sama sobie też kiedyś uszyje...
a bułeczki smakowite ,jutro będę piekła z serem i zobaczę co z tego będzie
bułeczki na pewno będą świetne!
UsuńBardzo Ci współczuję. Trzymam kciuki za psinkę. Niech szybko pokona tą chorobę.
OdpowiedzUsuńOrganizer wyszedł Ci super. I ładny i praktyczny. MI chyba też by sie taki przydał :)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Penelopo dziękuję.
UsuńFredko,organizer świetny,drożdżówki wyglądają niesamowicie smacznie,ale ja jednak skupię się na Twoim piesku-z całych sił trzymam kciuki i mam nadzieję,że będzie dobrze.Pozdrawiam Cię serdecznie,ukochaj ode mnie sunię.
OdpowiedzUsuńMaju , dziękuję, sunię uściskałam i wymiziałam od Ciebie:)
UsuńLeżak w cienistym miejscu!!!To marzenie ,na ostatnie upalne dni.Ciasteczka,kawka do tego i pełen relaks.Wierzę,że psiunia będzie Ci towarzyszyć jak najdłużej.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń@fredka, daj znać jak tam Twoje pieszczoszydło, lepiej już? dzięki za słówko i serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspółczuje Ci. Wiem jak to jest jak człowiek przywiązuje się do psa i jak cierpi jak coś mu jest. Bądź dobrej myśli. Leżak super. Domowe drożdżówki bardzo lubię. Organizer rewelacja. Przymierzam się do takiego od jakiegoś czasu. Widziałam gdzieś coś podobnego. Super Ci wyszedł.
OdpowiedzUsuńFredziu, nie wiem, dlaczego ominęłam ten wątek
OdpowiedzUsuńdobrze, że jest lepiej z sunią,
piękne rzeczy tworzysz