Witam:)
Co u mnie słychać?
Czas biegnie o wiele za szybko, bywają lepsze i gorsze chwile a nawet te nijakie.
Ale ja nie cierpię narzekać, więc będzie o tych lepszych:) Zbieg na łokciu nie był taki straszny ( Maju , byłam dzielna jak partyzant:))), już szwy ściągnięte , czyli goiło się jak na przysłowiowym psie:) W jeden dzień z "długiego weekendu " ( mój był krótki) byłam u kuzynki na działce na jeziorem :
Uszyłam tarasową ozdóbkę, którą to chyba przeniosę na drzwi i zamiast wianka powieszę, bo taras mam od południowo_zachodniej strony to słońce i zacinający deszcz zniszczą bardzo szybko "mój domek"
A to jeszcze nie wszystkie przyjemności jakie ostatnio miałam.Udało mi się wyrwać do SH i trafiłam na takie cudeńka i to każde za 3 zł:)
Obrus jeszcze nie uprasowany , ale musiałam przymierzyć:)
a na gratach trafiłam taki cudny leżak.Szlifierka już czeka i materiał na nowe poszycie też:)
Na koniec mój pomocnik kuchenny( i nie tylko) i to są najprzyjemniej spędzane chwile:) No może doprowadzanie kuchni do stanu używalności jest już mniej przyjemne:))
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny i miłe komentarze:)
Miłych dni Wam życzę:)
Lavender and Parchment! Graphics Fairy Premium Membership
4 godziny temu
Fredziu, chyba musisz przekazać mi trochę optymizmu - ostatnio mam wielkiego doła
OdpowiedzUsuńdobrze, że u Ciebie wszystko ok
a wnusio jaki pomocnik
pozdrawiam
Ilonka , pakuj Stasia i przyjeżdżaj do mnie:)
UsuńOzdóbka domek jest śliczna.Zakupy w SH i graciarni udały się, przyznaję. Jednak wszystko na głowę bije mały pomocnik, którego serdecznie pozdrawiam :))))
OdpowiedzUsuńKrysiu, Igor wszystko i wszystkich bije na głowę:)))
UsuńDomek sliczniusi Ci wyszedl a bluzka boska..lezak swietny a Twoj maly pomocnik jak widac nieoceniony, dzieki niemu bedzoiesz jadla ciasto.)
OdpowiedzUsuńAlu, właśnie placek drożdżowy piekliśmy:)
OdpowiedzUsuńjaki piękny domek ! cuuudniasty ! a zakupy hohoho, pierwsza klasa ! ciekawam jak będzie wyglądał lezak po Twoim lifcie :) pomocnik jednak bije na głowę wszystko :):):)
OdpowiedzUsuńMagda, dzięki:)
Usuńteż jestem ciekawa czy leżak mi wyjdzie tak jak sobie wyobrażam:)
Leżak jest super, wyobrazam już go sobie po liftingu :)
OdpowiedzUsuńDomeczek bardzo fajny uszyłas. POzdrawiam :)))
Niesiu , dzięki:)
UsuńFredziu podziwiam Cię...po zabiegu i w tych nijakich chwilach a tyle zdziałałaś:))
OdpowiedzUsuńDomeczek jest słodziutki a zakupy świetne:))
Pozdrawiam cieplutko:)
Ewo , nie było tak zle , po zabiegu tylko dwa dni się oszczędzałam coby szwy nie puściły:)
UsuńTen domek jest prześliczny, super alternatywa dla wianka...
OdpowiedzUsuńPomocnik na wagę złota, ja jeszczesowoejej Mani nie dopuszczam do kuchennych rewolucji właśnie z obawy tego co po;)))
Serdecznie pozdrawiam
Justynko , faktycznie to po nie jest przyjemne, ale przed rewelacyjne:))zwłaszcza dla malucha:)
UsuńMłodzieńca do pralki na 30 stopni z lekkim wirowaniem,a do kuchni majstrów od remontu :-))))
OdpowiedzUsuńFredziu,cieszę się,że już po zabiegu , i że wszystko OK.Gratuluję odwagi :-)))
Domeczek przepiękny,niesamowicie mi się podoba.
Koszula bardzo ,bardzo w moim stylu-zazdroszczę :-)
Pozdrawiam Cię pięknie,wszystkiego dobrego
Maja
Maju, z tą pralką to muszę wypróbować:))))))
UsuńFajnie czytac ze u Ciebie jest ok.
OdpowiedzUsuńDomek fantastyczny.
pozdrawiam
Jak się ma takiego pomocnika to świat jest od razu bardziej kolorowy ..wiem coś o Tym nie mam czasu na marudzenie podobnie jak ty bo mam aż trzy takie promyczki.Cudna ta Twoja ozdóbka tyle ma detali...no a takie zakupy zawsze poprawiają samopoczucie.Pozdrawiam cieplutko chociaż deszczowo Ewa:)))
OdpowiedzUsuńto fajnie że wszystko się dobrze układa!A domek jest boski!!!!:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne proce prezentujesz na swoim blogu.
OdpowiedzUsuńNa wiele z nich nie można się napatrzeć!
Domek również śliczny zrobilaś.
Widzę, że bez pomocnika w kuchni mogłabyś mieć spore problemy z przygotowaniem ciasta :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ten domek mnie zachwycił!Cudo...cudeńko!
OdpowiedzUsuńZakupy niezwykle udane :)
A pomocnik...no cóż też mam takiego słodziaka do pomocy,więc wiem ile to radości :)
No tak .tyle nowosci ,ze brak mi slow.Musze wreszcie sie do Ciebie wybrac i wszystko przetrawic na zywo.Chyba dnia zabraknie takie mam zaleglosci.Ciesze sie ze zabieg przeszedl pomyslnie.Pozdrawiam i do zobaczenie .
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńFredko, ależ mnie zachwycił domek, który uszyłaś. Masz rację przenieś go w bardziej bezpieczne miejsce by chronić od deszczu i słońca, bo szkoda by takie cudeńko się zniszczyło. Twoje zdobycze zakupowe są super. Leżak marzenie. A pomocnika-kucharzyka pozdrawiam i życzę kulinarnych sukcesów. Ja zawsze uwielbiałam gotować z moimi chłopakami. Życzę dużo zdrówka i pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńFredko witaj :)
OdpowiedzUsuńFajne takie wspólne kucharzenie!
Ozdóbka bardzo ładna.
No i najważniejsze, że zabieg minął gładko.
Pozdrawiam mocno.
Ada
ozdoba tarasowa jest superaśna:)
OdpowiedzUsuńFredko ten domek jest CUDOWNY , a kucharz przesłodki:)ciasto zapewne też było mniamuśne hi hi . Ja też wczoraj byłam za ''klamotowych'' zakupach Pozdrawiam serdecznie Dorcia.Ech kiedy ja będę babcią buuuuuuuuuuuuuuu.
OdpowiedzUsuńDomek zdecydowanie musisz powiesić w bezpiecznym miejscu,szkoda takiego cudeńka!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDomek śliczny uszyłaś, zdjęcia z działki fajne. Polowanie w SH udane. Pomocnika to Ci na pewno wszyscy zazdroszczą.
OdpowiedzUsuń