czwartek, 20 maja 2010

Jak uległam pokusie

Dzisiaj na reszcie przestało padać , pompa do wypompowywania wody z kotłowni  może trochę odpocząć, woda już tak szybko nie nachodzi.Ale nadal przed domem mam wielkie bajoro , a na trawniku mogę sadzić ryż, bo ziemia już nie chce więcej pić.Bardzo mi żal tych wszystkich ludzi , których dosięgła tragedia powodzi, to co jest u mnie to jest nic w porównaniu z ogromem zniszczeń jakie woda wyrządziła na południu Polski.
Mam nadzieję , że te "optymistyczne " prognozy się nie sprawdzą i od poniedziałku nie nadejdzie następny niż z takimi ulewami.
A wracając do tytułu posta, to uległam pokusie Moniki ,na wspólne wyszywanie.
 Monika już dawno mnie namawiała (to ona mnie zaraziła xxx jakoś tak dwa lata temu) na wspólne wyszywanie , ale ja jakoś nie miałam odwagi zwłaszcza, ze ja bardzo początkująca jestem , a mój dorobek xxx jest na prawdę bardzo nie wielki, ale jak zobaczyłam ten obraz to padłam na kolana:), A drugi raz padłam jak wydrukowałam schemat owego obrazu .No i zaczęły się wątpliwości czy dam radę , taki duży 220 x 31 xxx, no i tyle kolorów, czy ja dam radę?.Ale jak się słowo rzekło to kobyłka u płota.
Jako , że uparte stworzenie jestem , choć jednocześnie bardzo niecierpliwe (jak tu wyszywać bez cierpliwości), zaopatrzyłam się w co trzeba, pokratkowałam kanwę i do roboty.No i na razie mam tyle
w narzędzie do prucia też się zaopatrzyłam , bo u mnie bez tego ani rusz:(, na tym kawałeczku już dwa byki strzeliłam, Muszę się chyba jeszcze zaopatrzyć w takiego cusia do zaznaczania na schemacie gdzie jestem w danym czasie , bo na razie lecę wzrokowo bez zaznaczania czymkolwiek i chyba dlatego popełniam błędy.
A to moje wypociny xxx jakie stworzyłam , w kolejności powstawania.
Na prawdę dużo tego nie ma
I na koniec porcelanka, której zazdrościłam wszystkim jej posiadaczkom, ale sama jakoś miałam obawy (jak zwykle), czy dam radę.Monika mi udostępniła schemat no i mam i ja:).Jeszcze chyba koronkę jej do szyję , no i może się doczeka oprawy.
A , i pochwalę się jeszcze anielicą , którą uszyłam jakiś czas temu, na zdjęci jet w towarzystwie rowerka , kupionego na gratach za całe 0,50 groszy.Czeka biedak na renowację bo go rdza żre.

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mnie i trzymajcie za mnie kciuki za moje xxx przedsięwzięcie:))

13 komentarzy:

  1. piękne ! nie dziwię Ci się, że uległaś pokusie i zabrałaś sie do pracy ! :) czekam na efekty!


    ps. A jak kratkujesz kanwe? :)

    pozdrawiam mocno !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Magda, kanwę kratkuję pisakiem spieralnym, kupiłam w którymś sklepie internetowym z akcesoriami do haftu, już go wypróbowałam przy haftowaniu porcelanki.Polecam świetnie się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie byłam u Moniki i pisałam,że zżera mnie ciekawość co wyszywacie.Haft będzie cudowny i przyznam szczerze,że sama miałabym na niego ochotę.Kibicuję Wam i trzymam kciuki aby prucia było jak najmniej.
    Pozdrawiam i życzę samych przyjemności przy wyszywaniu:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite prace. Nie dla mnie krzyżyki, oczopląsu bym dostała. Ale efekt jest! Prześliczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to wreszcie ruszylysmy.Mam nadzieje ze zapal nas nie opusci.Widze ze jak na razie idzie Ci swietnie.Wlasnie zaraz zaglebie sie w fotel i zabieram sie za nasza Herbatke.Pozdrawiam Mam nadzieje ze jakies 10 lat nam wystarczy na to dzielo.HI HI

    OdpowiedzUsuń
  6. Bestyjeczko , ja tez czasami dostaję oczopląsu, ale idzie się przyzwyczaić :)
    Moniko , ale z Ciebie optymistka:)))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Musze sobie sprawić taki pisaczek, bo przeszywanie kanwy jest lekko irytujące :)

    dziękuje ! i wróciłam tu znowu podziwiać Twoje dzieła ! a tilda śliczna !

    OdpowiedzUsuń
  8. Tilda przepiękna.
    Ale najważniejsze to skupiłam się na hafcie, mnie też Monika usilnie namawiała na wspólne wyszywanie ale ja ciągle mam inne plany i mało czasu, będę więc kibicować, wierzę że osiągniecie cel bo obraz wart grzechu. Krzyżyki to najprostszy haft tylko do dużych rozmiarów trzeba uzbroić się w cierpliwość czego ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaśmin , dzięki , cierpliwość bardzo mi się przyda:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No, no...obrazek ambitny! Mnie ostatnio zupełnie opuściła ochota na hafciki. I w końcu dowiedziałam sie co to, te niebieskie krateczki:)na kanwie, ja jak głupia licze te wszystkie krateczki co i rusz od nowa i faktycznie można dostać wtedy oczopląsu:)))
    Tildy urocze.
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  11. anielica jest po prostu boska :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Elisse,ja bez tych kratek to ja bym dopiero namieszała:)
    Niedzielna dziewczyno , miło mi , że anielica Ci się spodobała:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam
    Zauroczył mnie haft białej porcelany.Czy jest możliwość zdobycia wzoru? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń