niedziela, 21 lutego 2010

Serwantka

"Onego" czasu mój Małżonek wypatrzył w Czaczu  serwantkę.Bidulka była potraktowana młotkiem , albo obuchem siekiery , zapewne miała pójść na opał do kominka tudzież innego pieca,ale nie dała się :) .Znalazł się ktoś , kogo urzekła jej uroda i taką zmasakrowaną przywiózł do Polski.Zapłaciliśmy za nią , aż całe 60 zł .
Nie mam jej zdjęcia w całości przed dokonaniem metamorfozy , ponieważ stała w korytarzu i nie mogłam objąć jej w całości obiektywem , ale fragmenty prezentowały się tak:
 
  

oj, bolały mnie palce , były pęcherze i otarcia aż do krwi ostatniej:).Było szpachlowanie uzupełnianie ubytków, no i wreszcie malowanie.I tak serwantka dostała drugie życie i teraz cieszy nasze oczy
 
  
  

10 komentarzy:

  1. Wspaniała przemiana serwantki!!
    Dziękuję jeszcze raz za odwiedziny na moim blogu i zapraszam częściej :-)
    Obejrzałam Twoje prace i jestem pod wrażeniem. Są takie staranne i wysmakowane :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Fredziu :-)Pięknie dziękuję za odwiedziny i miły komentarz u mnie oraz za zaproszenie-na pewno będę u Ciebie częstym gościem,bo tworzysz wspaniałe piękne rzeczy.A za serwantkę wielkie brawa i szacuneczek :-) Ściskam mocno,Maja

    OdpowiedzUsuń
  3. Szacunek za uratowanie tak pięknego mebla, czapki z głów za ogrom pracy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Fredko:) Dzięki za miłe odwiedziny i słowa pozostawione na moim blogu:)Mebelek po metamorfozie uroczy, takie mebelki lubię najbardziej!
    Lecę pooglądać poprzednie Twoje wpisy
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. No Aldonka.Serwantka wreszcie ma swoje drugie zycie.Warto bylo.To jest to co ja kocham nad wszystko.Warto bylo miec te pecherze.Teraz mozesz chodzic dumna i blada.Musisz jeszcze pokazac ta mala biala witrynke.A najlepiej zrobie jak sie do Ciebie wybiore i zobacze wszystko na zywo.Ja na razie walcze z kuchnia i remontem.Spac nie moge co z tego bedzie

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję dziewczyny ,że wpadłyście do mnie:)))), Dziękuję za tyle miłych słów:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Wielka frajda, duma i satysfakcja. Gratuluję i pozdrawiam, Ola - Bobe Majse

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie Wam będzie wdzięcznie służyć do późnej starości :-) wspaniała robota! Gratulacje!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fredziu kłaniam się do samych stóp za włożony wysiłek. PIĘKNA PIĘKNA PIĘKNA SERWANTKA

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudna serwantka!!! Czacz pełen jest takich "skarbów" w większości wymagających pracy i serca. We mnie serce gorące gorzej z czasem i chyba cierpliwością. Tym bardziej podziwiam! :)

    OdpowiedzUsuń