A tak zrobiłam tylko kilka , dwie potłukłam no i jeszcze , aż trzy czekają dokończenie:) Może do Świąt je skończę jako, że chałupa w miarę ogarnięta, ogródeczek też , więc zanim zacznę piec baby i mazurki tu dzież inne świąteczne przysmaki szykować , może zlituję się nad nimi.
Na razie pochwalę się tym co mam , oczywiście każda z innej parafii , ale jakoś nigdy nie potrafiłam robić dwóch takich samych rzeczy, jak już jedną robiłam , to w głowie mi świtały pomysły na inne i już byłam ciekawa jak wyjdzie ta inna:)
Wkomponowałam je w stroiki i wygląda to tak:
Jajo z aniołkiem , to cały czas to samo , tylko tak szukałam pomysłu na stroik.
Acha , no i żeby nie było , że ja tak cały czas nic tylko sprzątałam i po ogródku z grabiami ganiałam , to pokażę jak zmieniłam ubranka kilku rzeczom , co prawda kura i kaczuszka nie mają zdjęcia z "przed", ale były one w typowym gliniano- ceramicznym kolorze
a to świeczniki przed;
Dziękuję wszystkim , za komentarze pod poprzednimi postami, sprawiły mi ogromną radość:)))))
Życzę miłego wieczoru i słonecznej niedzieli ( mam nadzieję) :))